Nowy rok wiąże się z różnymi przemyśleniami, planami, celami i marzeniami. Czy jest to coś złego? Wiele osób uważa Sylwestra za sztuczną i wymuszoną imprezę. Ja nie podzielam ich zdania. Przecież to nie tylko przelane procenty, kac i pustka w głowie następnego dnia. Nowy rok jest symbolem nowego początku, wręcz nowego życia. Jest pewną motywacją, niestety czasem krótkotrwałą.

Chociaż nie czuję się nowa, inna, odmieniona dokładnie o 00.00 tego dnia. Jednak często w okresie tego czasu mam różne przemyślenia i refleksje. Jak prawie każdy z nas.
Moje cele pewnie wiele nie różnią się od tych, która posiada połowa planety takie jak:
Być zorganizowanym. Poprawić oceny. Wcześniej chodzić spać. Wrócić do w miarę regularnych treningów.

Przedstawię wam kilka z tych bardziej indywidualnych.
Robić jak najwięcej zdjęć i poszerzać swoją wiedzę w dziedzinie fotografii. Pisać więcej. Czytać więcej (czekają na mnie 8 grubych tomów mojej miłości- Outlandera). Zrobić sobie percing, a dokładnie- helixa (ucho już przekute😄). Częściej odwiedzać blogi komentujących osób. Zawsze źle się z tym czuję, kiedy tego nie robię dodając nowy post. Poświęcić czas na rozbudowę i dopracowanie bloga- głównie pod względem treści. Rozwinąć umiejętności taneczne na dancehallu. Może wrócić do pisania pamiętnika?

Tak najbardziej to chcę czuć się spełniona. Mieć świadomość, że dałam z siebie tyle ile tylko mogłam. Poświęcić czas na to co zaowocuje w przyszłości. Ten rok nie musi być najlepszy, czy najgorszy. Ma być po prostu dobry.

PODSUMOWANIE FOTOGRAFICZNE ROKU 2016















































Jestem zadowolona z moich tegorocznych prac 😄. Daj znać jak podobał Ci się post! Jaki masz stosunek do postanowień noworocznych? Podziel się nimi!

Marika xx