Zapraszam posta o filmach 2016 roku. Przedstawiam Wam produkcje, które polubiłam, w których się zakochałam i które mnie zawiodły w 2016 roku. Musicie zaakceptować moje trochę gówniarskie podejście do sprawy, no ale cóż wyrażam w nim swoją najszczerszą opinię. Nie jestem wysublimowanym krytykiem, który wszystko z zimną krwią opisze i bezlitośnie oceni. Trzeba zrozumieć to, że niektóre produkcję są stworzone tylko dla rozrywki i nie mają filozoficznego przesłania. No, ale też, bez przesady z umiarem, bo rzeczywiście niektórym filmom go brakuje, ale tak też czasem ma być. Staram się przedstawić fabułę, wady i zalety jak najlepiej, ale nie moja wina, że mi się dużo rzeczy tak podoba i ciężko mi z obiektywnością. No cóż. Miłego czytania!


1. Nerve

źr

Mimo, że to młodzieżowy rozrywkowy film pokochałam go od pierwszych scen. Od czasu kiedy zobaczyłam Vee z aparatem w ręce ;) Nerve to internetowa gra w wyzwania. Tylko, że te niebezpieczne zadania są realizowane w prawdziwym świecie. Uczestnicy ryzykują życie dla ogromnej sumy pieniędzy i w końcu wciągają się w wir obezwładniającej adrenaliny. Gracze mają określony czas na wypełnienie wszystkich wyzwań. Osoba która ma najwięcej obserwatorów wygrywa i zgarnia nagrodę. Przegrani tracą wszystko co dotychczas zdobyli. Mimo wypełniania śmiertelnych zadań trzeba być tu bardzo cwanym. Jak wiadomo ludzie uwielbiają oglądać i shippować pary. Między innymi dlatego Vee i Ian współpracują. Gdyby film nie był tak świetnie zrobiony pewnie, bym się tak nie zachwyciła. Jednak soundtrack, ilość neonów, estetyczne sceny, Emma Roberts i oczywiście Dave Franco, tworzą razem świetny melanż emocji. Mimo, że akcja jest oryginalna, nie będę was oszukiwać, wezwania są trochę typowe. Czyli, na przykład ekscytująco-romantyczna jazda na motorze (No, dobra z zasłoniętymi oczami!). Byleby zadziałało na emocje i rumieniec ekscytacji nastolatek. I działa! Dlatego mogę szczerze polecić.

2. Pasażerowie

źr

Do kina poszłam dla Jennifer Lawrence. Nie mogło być inaczej. Mimo mojej miłości do Jen, postaram się obiektywnie ocenić film! Naprawdę postaram... Moje wrażenie jest bardzo pozytywne mimo, że można by się spodziewać czegoś więcej, choćby po zwiastunie, ale to będzie miód na serce dla artystycznie-estetycznego świra (czyli dla mnie) no i dla fanów Jen, możemy ją podziwiać przez półtora godziny. Fabuła polega na tym, że wysłano w 120 letnią podróż kilkaset tysięcy pasażerów na planetę Homsted II, by zbudować tam "nowy świat". Ludzie zgadzający się na to porzucają tym swoje życie na ziemi, znajomych i rodzinę. Jak to 120 letnią podróż? A no dlatego, że są w stanie hibernacji. No właśnie i tu zaczyna się problem. Kapsuła mężczyzny o imieniu Jim (Chris Pratt) psuje się i budzi się on o 90 lat wcześniej. Następnie z zupełnie innych przyczyn, których dowiecie się po obejrzeniu filmu budzi się Aurora. To oznacza dla nich spędzenie reszty życia na pokładzie statku kosmicznego. Więcej nie chcę zdradzać, by nie odbierać przyjemności z oglądania. Jednym z największych plusów tego wysokobudżetowego filmu jest zaintrygowanie jakie po sobie zostawia, kiedy już pojawiają się napisy końcowe. Rozwija on dużo wątków wartych dyskusji i wzbudza ciekawość. Nie wiem czy słusznie, ale wyciągnęłam też z tego morał mówiący, że nie można bezgranicznie wierzyć technologi, sprzętom i elektronice.

3. Zanim się pojawiłeś
Recenzja tego przepięknego i wzruszającego filmu z genialną obsadą już na blogu. >klik<

4. Deadpool

źr

Oglądałam go w 2016? Cholera, czuję się jakby to było wieki temu. Jednak dalej pamiętam fabułę. Wiem, że ten film był, genialny, zabawny, brutalny, sarkastyczny i niegrzeczny (a może raczej główny bohater). Przedstawię  o co chodzi nie wdrążając się w szczegóły: Wade Wilson (Ryan Raynolds) z zrozumiałych, myślę, przyczyn zgadza się na zabieg, dzięki, któremu zyskuje moc samouzdrawiania i niezwykłe umiejętności. Z nabytymi zdolnościami rozpoczyna polowanie na człowieka, który zgotował mu piekło na ziemi, wdrażając go w swoje intrygi i kłamstwa. Cała historia jest ukazana w stylu budzącym kontrowersje. Jednak mało kto się oprze czarnemu humorowi Deadpoola i brutalnej jatce na tle energicznej muzyki.

5. Legion Samobójców

źr

Chyba każdy dobrze zdaję sobie sprawę o co chodzi w tym filmie. Grupa najlepszych, uwięzionych złoczyńców dostaje niemożliwą misję do wykonania czyli pokonanie uwolnionego starożytnego stworzenia- Enchantress. Film jest genialnie zrobiony z fenomenalną obsadą i soundtrackiem. Ciekawym doświadczeniem jest oglądanie ulubionych czarnych charakterów współpracujących ze sobą. Margot Robbie jako słodka i szalona Harley Quinn, Jared jako mój ulubiony czarny charakter- Joker, Will Smith jako Deadshot. To musi być dobra produkcja, mimo to słyszałam negatywne opinie. Akcja, a raczej motyw walki trochę mnie zawiodły bo niezbyt angażowały, no, ale nie można mieć wszystkiego.

6. Bridget Jones 3

źr

Byłam tym filmem zachwycona po pierwszym obejrzeniu go w kinie. Jednak po ponownym seansie nie byłam już tak oczarowana i uznałam, że dwie poprzednie części bardziej mi się podobały. Gra aktorska została pokrzywdzona przez operację plastyczne wykonane przez Reene Zellweger. Mimo to bardzo uśmiałam się i pozytywnie go odebrałam. Chodzi o to, że nasza kochana Bridget zaszła w ciążę. Potencjalnymi ojcami są oczywiście nieszczęsny Mark Darcy i nowo poznany na festiwalu przystojniak- Jack. Gdy mężczyźni dowiadują się o tym rywalizują o Bridget i starają się być jak najlepszymi opiekunami ciężarnej kobiety. Scena z Edem Sheranem wygrała wszystko.

7. Dziewczyna z pociągu

źr

Poszłam do kina, bo to ekranizacja przeczytanej prze ze mnie książki o tym samym tytule. Jest to thriller psychologiczny. Jako, że to pierwsza książka z tego gatunku jaką przeczytałam moja ocena była pozytywna, ale nie miałam żadnego porównania. Alkoholiczka Rachel podróżująca codziennie tym samym pociągiem obserwuje pewną parę. Pewnego dnia kobieta znika. Rachel postanawia odnaleźć przyczynę zaginięcia ściągając tym na siebie wiele podejrzeń i kłopotów.

8. Batman vs Superman

źr

Czekałam na ten film tak długo i się zawiodłam, bo naprawdę miałam duże oczekiwania. Moje niezadowolenie zrekompensowała trochę postać batmana, ale to i tak nic w porównaniu do poprzednich części. Bardziej przywiązałam się do Christiana Bale'a w roli Mrocznego Rycerza. Przesz pierwszą godzinę się nudziłam. Nie pamiętam nawet motywów bohaterów, co nimi kierowało, a szkoda, bo film zapowiadał się ciekawie. (Serio Martha?!) Fajne było wejście Wonder Woman i teraz z niecierpliwością czekam na premierę filmu z nią w roli głównej.

9. Iluzja 2


Jest świetny i lepszy od pierwszej części! Uwielbiam motyw iluzji, sztuczek i manipulowania ludzkim umysłem. Scena z kartami była genialna. Mimo, że można go obejrzeć bez oglądania 1 części polecam to zrobić, by w mieć pełną przyjemność z seansu. Nie będę się gimnastykować, by przedstawić fabułę, bo to trzeba po prostu obejrzeć i zagłębić się w intrygi iluzjonistów.

10. Łowca i Królowa Lodu

źr

Jest to kontynuacja filmu pt. "Królewna Śnieżka i Łowca" i druga część bardziej mi się podobała. Siostra Ravenny-królowej uwięzionej w zwierciadle, Freya, po zdradzie spędza lata na stworzenie armii łowców. Szkoli ich od dzieciństwa, a ich główną zasadą jest "Nigdy nie kochaj". Freya postanawia uwolnić swoją siostrę. Łowca Eric i Sara muszą zniszczyć lustro, które ma w sobie potężną moc.

Daj znać jak podobał Ci się post! Jakie filmy w tym roku najbardziej Ci się spodobały?

Instagram: marikamarikass

Marika xx