Każdy z nas ma miejsce do którego lubi chodzić. Miejsce w którym czuje się w 100 procentach sobą. Dla niektórych to bieżnia lub miejsce wśród worków treningowych. Dla innych to publiczna, zwyczajna ławka, która jest dla nich ulubionym miejscem na ziemi, a inni nie widzą w niej nic nadzwyczajnego. Inni lubią zaszywać się w bibliotece lub zaciszu swojego pokoju. Chodzą tam, by się wyładować, odstresować. Spędzić czas samotnie. Coś przemyśleć. Takim moim miejscem jest Morze.
Właśnie przyszła do mnie paczka motywując mnie do napisania tego posta. Jeśli (jak ja) jesteś osobą, która chce zacząć czytać książki po angielsku, mam dla Ciebie kilka propozycji napisanych łatwym i przystępnym dla nas językiem. Zapraszam!
Od pewnego czasu zastanawiałam się nad zakupem książek w oryginalnej wersji. Oprócz tego, że są cudownie wydane to jest to świetny sposób na szlifowanie języka. Możemy poznać dialogi i dowcipy w swojej pierwotnej wersji, takie jakimi napisał je autor. Genialna sprawa.
Na pewno wiele osób kojarzy ten tytuł z kin, bo miał również ŚWIETNĄ ekranizację. No i oczywiście cudowną obsadę. Kto nie kocha Sama Claflin'a (Igrzyska Śmierci) i Emili Clark (Gra o Tron)? Książka opisywana jest jako "Najpiękniejsza historia miłosna ostatnich lat!"
Każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. Przyznam się, że podczas jesieni miewam ich trochę więcej. Jak sobie szybko i na długo poprawić samopoczucie? Oczywiście każdy ma na to swój indywidualny sposób. To tylko kilka moich propozycji. Zapraszam!